Internauci pisali o kwestiach pozwoleń na używanie wykrywacza metali w wodzie i na plaży, o tym, co należy zrobić z ewentualnymi kosztownościami tam znalezionymi. Uznaliśmy, że warto to wyjaśnić. Zwróciliśmy się z prośbą o informacje zarówno do Wód Miejskich, jak i Gminy Kobylanka, czyli administratorów kolejno akwenu oraz plaży.
Na poszukiwanie skarbów wykrywaczem metali trzeba mieć specjalne zezwolenie pixabayPrzekonał się o tym 46-latek w Raciborzu, który poszukiwał zabytkowych "skarbów". Do tego celu używał wykrywacza metali. Został zatrzymany przez policję i teraz grożą mu zarzuty karne. Nielegalne poszukiwanie zabytków jest przestępstwem zagrożonym karą 8 lat było tak: dyżurny raciborskiej policji otrzymał w Wielkanocny Poniedziałek niecodzienne zgłoszenie. Świadek telefonicznie przekazał informację, że po polu przy ulicy Gamowskiej spaceruje mężczyzna z wykrywaczem metali i szuka "skarbów". Zobaczcie zdjęcia:Dyżurny na miejsce skierował patrol prewencji. Jak ustalili mundurowi, 46-latek nie miał zgody od wojewódzkiego konserwatora zabytków na prowadzenie poszukiwań zabytkowych przedmiotów. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. O jego dalszym losie zadecyduje sąd, bo czyn, jakiego się dopuścił jest przestępstwem, za które grozi kara do 8 lat więzienia. 46-latek twierdził, że nie wiedział, iż popełnia przestępstwo. Tymczasem na takie hobby trzeba mieć odpowiednie POLICJI DO POSZUKIWACZY SKARBÓW1 stycznia 2018 roku w polskim prawie zmieniły się przepisy dotyczące kwalifikacji czynu nielegalnych poszukiwań zabytków – dotąd było to wykroczenie, obecnie – przestępstwo. Należy dodać, że w przepisach nie nastąpiły żadne zmiany w zakresie dotychczasowych obowiązków i zasad odnośnie poszukiwania zrobić, aby otrzymać pozwolenie? Może je otrzymać każdy, kto złoży do właściwego miejscowo wojewódzkiego konserwatora zabytków prawidłowo wypełniony wniosek i opłatę skarbową. Dopiero na podstawie takiego pozwolenia możliwe jest legalne poszukiwanie zabytków. Należy pamiętać, że niewłaściwie prowadzone poszukiwania mogą być zagrożeniem dla dziedzictwa archeologicznego. Oryginalne otoczenie jest tą najcenniejszą wartością dla zabytku, ponieważ jest źródłem informacji, które w przypadku niewłaściwie prowadzonych poszukiwań są bezpowrotnie karna za niszczenie zabytków, w tym stanowisk archeologicznych, to nawet 8 lat PAŃSTWA UWADZE:W PUNKT ODC. 3 - Ekstraklasa podzielona!TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika ZachodniegoPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Dzięki niewielkiej wadze Q60 jest super lekkim, a jednocześnie bardzo stabilnym wykrywaczem metali. Sztyca jest 3-częściowa z zatrzaskami, za pomocą których łatwo regulować jej długość. Także na zatrzask łatwo regulowany jest uchwyt z wyświetlaczem. Podłokietnik jest tak skonstruowany, by łatwo można było do niego przymocować
Polskie prawo nie jest łaskawe dla łowców skarbów. W przypadku znalezienia kosztowności mogą dostać dyplom, upominek, albo w określonych warunkach do 10 procent wartości. Dlatego wiele skarbów trafia na czarny to ciekaweA to ciekaweSpadkobiercy Mela Fishera do dzisiaj czerpią zyski ze znalezionych przez niego w 1985 r. dwóch wraków. Tylko przez pierwsze dziesięciolecie wydobyto z nich szmaragdy, złoto i dziesiątki ton srebra wartości ponad 2 mld 2007 r. firma Odyssey znalazła wrak "La Mercedes", z którego wydobyła 17 ton kosztowności wartości ok. pół miliarda dolarów. Do historii przejdzie spór z rządem Hiszpanii o podział zaproponowała Finlandii jesienią 2010 r. pomoc w wydobyciu z dna Zatoki Fińskiej wraku żaglowca "Vrouw Maria". Żaglowiec wiózł skarb carycy Katarzyny o miliardowej wartości. Wydobycie go będzie kosztowało ok. 100 mln chodzi o morza i oceany istnieje oficjalny wykaz wraków pełnych złota. Położenie niektórych jest precyzyjnie określone. Problemy z wydobyciem skarbów są często natury prawnej bądź "skarbcem" jest Dolny Śląsk. Tutaj ogromnej wartości depozyty ukrywali najczęściej Niemcy. Zawodowi łowcy znają co najmniej kilkadziesiąt pewnych miejsc, gdzie ukryto kosztowności. Trzeba tylko znaleźć Podkarpaciu praktycznie w każdej miejscowości żyje legenda o ukrytych skarbach. Kosztowności ukrywano przy każdej wojennej nawałnicy, a tych przecież przewinęło się przez nasz region na przestrzeni wieków Dlatego wszyscy, którzy szukają dla zysku, zeszli w szarą strefę. Nie przyznają się, że cokolwiek znaleźli - zdradza Marcin, 30-latek z godzi się na rozmowę, ale od razu zastrzega - bez żadnych nazwisk. Przyznaje, że poszukiwacze skarbów czasem znajdują wartościowe rzeczy. - Ale skoro przepisy są tak nieżyciowe, to cały zarobek zgarnia ekipa, która szuka albo dzieli się ze zleceniodawcą. Odkryte drogocenne przedmioty trafiają często na czarny rynek, a państwo nic z tego nie po dziadkuKim są zleceniodawcy? Często to właściciele terenu albo gospodarstwa. Z rodzinnych przekazów dowiedzieli się, że "coś" w danym miejscu przodkowie ukryli. - Tu "trafień" jest sporo, bywa, że mają konkretną wartość materialną - przyznaje Marcin. Przykłady? Choćby sprzed paru tygodni. W okolicach Przeworska drewniana skrzynka zakopana była pod klepiskiem w stodole. Trochę zbutwiałych pamiątek rodzinnych po wiejskim aktywiście, sporo srebra, głównie w monetach austrowęgierskich, niemieckich i Układ jest prosty. Z góry umawiamy się albo na procent albo na jakieś artefakty. Bo najczęściej zleceniodawca chce dla siebie pieniądze, a nam zostawia np. odznaczenia czy inne historyczne pamiątki - opowiada przemyski Indiana Jones. Pamiątki trafiają do prywatnych kolekcji, na aukcje, czasem do muzeów. Bywa, że poszukiwacze rezygnują ze "skarbu". Jak choćby wtedy, gdy w Przemyślu wykopali stalową skrzynię, w której przedwojenny oficer ukrył złamaną szablę, dokumenty, ordery, w tym Virtuti Wnuk płakał, jak dotykał tych przedmiotów. Nie mieliśmy sumienia żądać czegokolwiek z tych pamiątek. Trafiły w dobre ręce - opowiada Marcin. Za przysługę zleceniodawca zrewanżował się w zwyczajowy też szukaBywa, że wiedzą o ukrytych skarbach informatorzy dzielą się z konserwatorem zabytków. Tak było kilka lat temu w Przemyślu. Autor artykułu towarzyszył archeologom i zatrudnionej ekipie, którzy szukali na cmentarzu wojennego depozytu. Według zapisków, miała to być skrzynia z cenną biżuterią, ofiarowaną armii przez ludność na zakup broni. Do czasu zakończenia poszukiwań dziennikarz musiał zachować dyskrecję. - Na ogół takie przedsięwzięcia objęte są klauzulą poufności, żeby przedwcześnie nie robić zbędnej sensacji - tłumaczą urzędnicy. Przykładem takich urzędniczo-dziennikarskich poszukiwań jest telewizyjny program "Było nie minęło" autorstwa Adama Sikorskiego. Dzięki wspólnym wyprawom, do muzeów trafiły tysiące eksponatów i udało się rozwikłać wiele tajemnic duże i małe- Bo dla jednych skarbem jest złoto, biżuteria, dla innych pamiątka narodowa albo ciekawy zabytek historii - tłumaczy Marcin. Te drugie najczęściej trafiają do muzeów. W 1996 roku w Przemyślu młodzi eksploratorzy przeszukiwali strych jednej z kamienic. W skrytce znaleźli smołowany rulon a w nim oryginalny sztandar "Strzelca" z 1914 roku. Prawdziwy skarb. Dzisiaj po zabiegach konserwatorskich jest ozdobą patriotycznych uroczystości. W okolicach Sieniawy miłośnicy militariów wykopali eksponat na skalę europejską; sowiecki czołg T-18, jedyne takie znalezisko na zachód od Bugu. Trafił do Muzeum WP w Warszawie. Poszukiwacze skarbów za pomocą wykrywaczy metali "namierzyli" na forcie "Optyń" fragment unikalnej wieży pancernej. Po wydobyciu i konserwacji jest atrakcją turystyczną fortu Borek. Przykładów takich sensacyjnych, trudnych do oszacowania w złotówkach znalezisk jest pasjonatów, którzy przeszukują głównie pobojowiska, w terenie działa spora grupa "niedzielnych" amatorów skarbów. W weekendy, często z całymi rodzinami, wykrywaczami metali przeczesują teren. - Bywa, że mają fart i natrafiają na cenne znaleziska - przyznaje nasz informator. Amatorzy na ogół nie ukrywają sukcesów; ich trofea to najczęściej monety, także srebrne a nawet złote. Zdarza się drobna biżuteria. Jeśli trafią na zabytki, najczęściej zanoszą je do się wiedza i... szczęścieW powszechnej opinii poszukiwacz skarbów to człowiek, który z szaleństwem w oczach, nocami kuje kilofem mury zamków albo łopatą kopie dziury w ziemi. - Nic bardziej błędnego - śmieje się Marcin. I tłumaczy, że to doskonale przygotowani fachowcy. Dla zawodowców wydobycie znaleziska to nie początek, ale finał długich poszukiwań. Współczesny "łowca skarbów" dokonuje swoich odkryć w archiwalnych szpargałach, w zaciszu bibliotek, często latami studiując stare dokumenty, mapy, różnego rodzaju relacje, opisy. Dopiero uzbrojony w taką wiedzę zabiera się do wydobycia konkretnego depozytu. Co więcej, sprzętu technicznego, jakim dysponują, może im pozazdrościć niejedna państwowa placówka. Ale sukces nie zawsze jest zagwarantowany. Bernard Keiser, amerykański historyk, który przez pięć lat szukał skarbu na wyspie Robinsona Crusoe, miał wyjątkowego pecha. W 2005 roku ubiegł go inny poszukiwacz, który miał więcej szczęścia. Bywa, że łowcy skarbów w pogoni za mamoną tracą nawet życie. Czasem mają kłopoty z prawem. Pecha mieli znalazcy ogromnego, królewskiego skarbu w Środzie Śląskiej. Nie przyznali się w 1988 r. do zabrania precjozów i wielu z mieszkańców miało później problemy za przywłaszczenie sobie państwowej czeka na zuchwałychCzy oprócz wspomnianej skrzyni z biżuterią na cmentarzu jest jeszcze cokolwiek do znalezienia w okolicach Przemyśla? Okazuje się, że całkiem sporo. Od lat na odkrywcę czeka mityczny skarb Kusmanka w Twierdzy Przemyśl. Węgrzy, którzy w okresie międzywojennym zawarli umowę z polskim rządem w celu jego wydobycia, nic nie wskórali. Skrzynie ze złotymi monetami nadal czekają na znalazcę. Podobnie jak dwie kasy austriackich pułków wypełnione brzęczącą monetą. Czy to możliwe? Chyba tak, skoro interesują się tym niektórzy przemyscy wysoko postawieni urzędnicy. Państwo się podzieliRegulacje, nad którymi pracują obecnie urzędnicy, mają bardziej przystawać do europejskich standardów. Poszukiwacze będą mogli legalnie dostać połowę wartości skarbu. Reszta przypadnie właścicielowi nieruchomości, na której skarb jednak znalezisko będzie miało znaczną wartość naukową bądź artystyczną, przejdzie na własność państwa. Znalazca zaś dostanie nagrodę sięgającą nawet 30 średnich pensji, czyli ok. 100 tys. Nie jest to doskonałe rozwiązanie, ale o niebo lepsze niż dotychczasowe zapisy, przy których znalazca praktycznie nie dostawał nic. Zapewne więcej dóbr kultury trafi teraz do muzeów a nie na czarny rynek - prognozuje Marcin. - Wiele grup będzie działało całkiem jawnie. Być może już wkrótce w rubryce "zawód" będziemy wpisywali nową profesję: poszukiwacz skarbów - śmieje się przemyślanin.
Obecnie art. 109c ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami stanowi, że poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków bez pozwolenia, to przestępstwo zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch. Po zmianach poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych przy użyciu
Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! Narkoman519 10 Aug 2009 09:21 59085 #1 10 Aug 2009 09:21 Narkoman519 Narkoman519 Level 10 #1 10 Aug 2009 09:21 Mam pytanie czy z wykrywaczem metalu moge sobie chodzić po plaży np nad morzem czy raczej jest to nielegalne??? #2 10 Aug 2009 09:34 mariuz mariuz Level 31 #2 10 Aug 2009 09:34 Możesz chodzić. Używać też możesz, dopóki nie przeszkadzasz innym. Ale raczej nie radziłbym wynoszenia czegokolwiek. #3 10 Aug 2009 10:04 Urgon Urgon Editor #3 10 Aug 2009 10:04 AVE... W przypadku wykopania czegoś historycznego, od sprzączki paska żołnierza Wehrmachtu począwszy, na czołgu skończywszy jesteś prawnie zobowiązany oddać "eksponat" do najbliższego muzeum. Z wyjątkiem amunicji i materiałów wybuchowych - te zgłasza się saperom, i się ich NIE wydobywa... Ale prawda jest taka, że wszyscy amatorzy wykopków olewają prawo, co czasem kończy się dość "rozrywkowym" końcem żywota... Słyszałem o przypadku wykopania czołgu, który za grubą kasę trafił nielegalnie do Niemiec(zgodnie z prawem nie wolno wywozić obiektów historycznych za granicę). Nie wiem, ile w tym prawdy, ale człowiek, który mi to opowiadał, siedzi w wykopkach i w odgrywaniu wojen od 15stu lat... #4 10 Aug 2009 12:15 mały naukowiec mały naukowiec Level 20 #4 10 Aug 2009 12:15 Łażąc po plaży kolega pewnie będzie pewnie chciał szukać zgubionych pierścionków, kasy, telefonów itp, bo na czołg to chyba nie ma tam co liczyć ;] #5 10 Aug 2009 14:08 Urgon Urgon Editor #5 10 Aug 2009 14:08 AVE... Co najwyżej na U-boota może trafić... Ale nad jeziorem Białym, na pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim był zatopiony czołg... #6 10 Aug 2009 18:44 Helmans Helmans Level 20 #6 10 Aug 2009 18:44 Na plaży można znaleśc nawet po 50-100zł w ciągu godzinki - dwóch. U mnie chodzą cały czas. Jeszcze warto wspomniec o bonusach typu komórka, biżuteria. Pasjonaci militariów chodzą na Hel ale tam chyba wszystko już wykopano. Słyszałem że raz na coś trafili i postanowili wykpowac sądząc że to coś z militariów okazało się że to była stara łódź rybacka zakopana 5 metrów pod ziemią #7 10 Aug 2009 21:11 Hokoczu Hokoczu Level 18 #7 10 Aug 2009 21:11 W Polsce nielegalne jest poszukiwanie zabytków przy pomocy wykrywaczy metalów. Pieniądze i zaginioną biżuterie to raczej nie zabytki, ale wiadomo jakie jest polskie prawo, spróbuj wyjaśnić że nie szukałeś zabytków, amunicji, a oskarżą cię o kradzież (przywłaszczenie mienia). #8 11 Aug 2009 00:38 ADI-mistrzu ADI-mistrzu Level 30 #8 11 Aug 2009 00:38 A po własnym lesie można łazić z wykrywaczem i kopać sobie do woli, czy to co moje to też i państwowe więc nie do końca moje ? Pozdrawiam #9 11 Aug 2009 00:54 Makro1993 Makro1993 Level 26 #9 11 Aug 2009 00:54 Tak, bo to co pod ziemią to nie Twoje. #10 11 Aug 2009 07:35 niutat niutat Level 36 #10 11 Aug 2009 07:35 Zawsze można powiedzieć że szuka się zgubionych kluczy #11 11 Aug 2009 15:14 Hokoczu Hokoczu Level 18 #11 11 Aug 2009 15:14 Można zawsze powiedzieć że to co znalazłeś wcześniej zgubiłeś. Jeśli znajdziesz jakieś zabytki to są to twoje pamiątki rodzinne przekazywane z pokolenia na pokolenie. Szukanie kluczy to dobry pretekst, tylko należy nie gubić ich za często. #12 11 Aug 2009 17:06 ADI-mistrzu ADI-mistrzu Level 30 #12 11 Aug 2009 17:06 No i wyjaśnić czemu szukasz ich z saperką w plecaku . #13 11 Aug 2009 19:40 Rabbbit Rabbbit Level 14 #13 11 Aug 2009 19:40 Wytłumaczenie z kluczami jest bardzo rozsądne A co jeśli znajdę jakąś broń palną to co mam z nią zrobić? Allegro ? #14 11 Aug 2009 23:21 grzesiekw12 grzesiekw12 Level 21 #14 11 Aug 2009 23:21 Jak znajdziesz to zakop jeszcze głębiej. Jak by Ci znaleźli mundurowi to masz przesrane, bo zaraz będą się chcieli wykazać co to nie naznajdywali. Czytałem na jednym forum że jak Ci znajdą łuskę z niezbitą spłonką (pomimo że materiał spłonki już zgnił i nie zadziała) to też jest traktowane jako broń. Podobno na peryferiach Ostrowca w lasach można znaleźć takie fanty. Osobiście nie sprawdzałem bo akurat tak się składa że mieszkam po drugiej stronie miasta. #15 12 Aug 2009 10:15 bielas75 bielas75 Level 17 #15 12 Aug 2009 10:15 Ponoć w lesie w okolicach Dębowej Woli jest tego pełno #16 12 Aug 2009 10:49 Rabbbit Rabbbit Level 14 #16 12 Aug 2009 10:49 O widzę jest troszkę osób z Ostrowca i okolic może kiedyś się zgadamy i razem pójdziemy coś poszukać? #17 12 Aug 2009 11:26 kortyleski kortyleski Level 43 #17 12 Aug 2009 11:26 Odradzam chodzenie po plaży z wykrywką po plaży, a przynajmniej należy się upewnić czy nikogo innego z "szukaczem nie ma" . Miejscowi zawodowi grzebacze potrafią być nieprzyjemni przy bezpośrednim kontakcie. Nie lubią konkurencji Nie pomagam ludziom którzy kaleczą język polski. Ą,ę i przecinki nie są takie trudne. #18 12 Aug 2009 12:49 bielas75 bielas75 Level 17 #18 12 Aug 2009 12:49 Rabbbit wrote: O widzę jest troszkę osób z Ostrowca i okolic może kiedyś się zgadamy i razem pójdziemy coś poszukać? Szczerze mówiąc nigdy sie tym nie zajmowałem ani nie mam sprzętu choć przyznam że mnie korci. Myśle że mogłaby to byc fajna przygoda #19 12 Aug 2009 15:13 grzesiekw12 grzesiekw12 Level 21 #19 12 Aug 2009 15:13 Ja słyszałem o lasach w Brzustowej, Wólce Bodzechowskiej i okolicach. Ponoć nasze wojsko jak uciekało we wrześniu zakopywało tam sprzęt, to samo robili Niemcy jak ich sowieci gonili w drugą stronę. Każdy się pozbywał czego mógł żeby nie przeszkadzało podczas ucieczki. Znaleźć można też coś w Łagowie i okolicach bo tam była linia frontu. Co do poszukiwań to nie polecam bo można sobie napytać biedy. Sprzętu to oprócz łopaty i szeroko otwartych oczu nie posiadam. #20 12 Aug 2009 16:45 Rabbbit Rabbbit Level 14 #20 12 Aug 2009 16:45 No powiem szczerze, że ja też nie posiadam, ale uczę się w kierunku elektronicznym, więc dlaczego mam sobie nie zrobić wykrywacza metali? Na Wólce Bodzechowskiej mam rodzinę, więc chyba się wybiorę do wujka na rozmowę o przeszłości. Mi się wydaje, że zabawa może być bardzo fajna #21 12 Aug 2009 17:03 polprzewodnikowy polprzewodnikowy Level 26 #21 12 Aug 2009 17:03 Ja bym się bał chodzić po lesie z wykrywką, w moim powiecie (Ostrołęcki) dwoje dzieci znalazło niewybuch i akurat los chciał żeby bomba wybuchła. Jednego rozszarpało a drugi z obrażeniami. I co teraz powiecie? #22 12 Aug 2009 18:00 Smokudg Smokudg Level 18 #22 12 Aug 2009 18:00 polprzewodnikowy wrote: Ja bym się bał chodzić po lesie z wykrywką, w moim powiecie (Ostrołęcki) dwoje dzieci znalazło niewybuch i akurat los chciał żeby bomba wybuchła. Jednego rozszarpało a drugi z obrażeniami. I co teraz powiecie? Life is brutal. #23 12 Aug 2009 18:48 @Kamil @Kamil Level 23 #23 12 Aug 2009 18:48 polprzewodnikowy wrote: Ja bym się bał chodzić po lesie z wykrywką, w moim powiecie (Ostrołęcki) dwoje dzieci znalazło niewybuch i akurat los chciał żeby bomba wybuchła. Jednego rozszarpało a drugi z obrażeniami. I co teraz powiecie? Nasz powiat jest bogaty w takie znaleziska, szczególnie okolice Łysych tam tego najwięcej. #24 12 Aug 2009 18:54 Romulus7874 Romulus7874 Level 28 #25 12 Aug 2009 19:59 jamtex jamtex Level 23 #25 12 Aug 2009 19:59 A ja z "trochę innej beczki" - uwaga dłuuugie. Kiedyś postanowiliśmy z żoną posadzić jakieś krzaczki w ogrodzie. Ogórd pamięta lata 20-te, więc czasami znajduje tam różne dziwne rzeczy . Po kilku minutach kopania i jednoczesnego wyrzucania wykopanych kamieni na bok, jeden wydał mi się dość dziwny. PO usunięciu ziemi - okazał się pociskiem przeciw lotniczym... Cóż - zadzwoniłem do Straży Miejskiej, Ci odesłali mnie na Policje ale po chwili przyjechali - przyjechała też i Policja. Policjanci pooglądali niewypał, kazali go zabezpieczyć i wezwali saperów. Saperzy byli chyba dośc zajęci, bo obiecali przyjechać za kilka dni (sic!) z miejscowości odległej o ok 80 km. Położyłem więc metalowe wiaderko na pocisk i dla pewności umieściłem na nim (wiaderku) duży kamień. 4 dni póżniej do mojej firmy przyjechał radiowóz - Policjanci dosłownie wsadzili mnie do niego i pojechaliśmy na sygnale pod mój dom. Nie muszę chyba mówić, jakie wrażenie zrobiło to na moim szefie i kolegach z biura Powód pośpiechu zobaczyłem na miejscu: zamknieta ulica, transporter + cięzarówka saperów, tłum gapiów i oczywiście saperzy. Bardzo miły dowódca (nie pamiętam już stopnia) zapytał gdzie jest ta BOMBA (!!!). Sprostowałem, że chodzi o nabój/pocisk - nie byłem w wojsku i nie odróżniam tego. Gdy zaprowadziłem go do wiaderka - i pokazałem o co chodzi - usłyszałem: "k.... 2 godziny drogi po takie gow...".Cóż, chyba nie był zadowolony... wziął moje wykopalisko w ręce zaniósł na zewnątrz i przekazał żołnierzowi... Oczywiście potem wypełnianie papierków itp... W drodze powrotnej, Panowie Policjanci poinstruowali mnie, że na przyszłość to takie znalezisko należy wbić w piach i przeciąć łopatą i wyrzucić, albo dać komuś kto się na tym zna.. i że takie małe pociski to niegroźne itp itd - słowem wyszedłem na głupka... Wyglądało to jak A1 na tym zdjęciu Oczywiście wieczorem miałem zaproszenia na kawę od chyba wszystkich moich sąsiadów I to był jedyny plus, wreszcie ich poznałem #26 12 Aug 2009 20:18 polprzewodnikowy polprzewodnikowy Level 26 #26 12 Aug 2009 20:18 Nie no, dobre Swojego czasu gdy byłem mniejszy na moim podwórku było zakopanych parę kompasów #27 12 Aug 2009 20:50 Rabbbit Rabbbit Level 14 #27 12 Aug 2009 20:50 No powiem szczerze, że duży ten pocisk był #28 20 Aug 2009 08:26 Narkoman519 Narkoman519 Level 10 #28 20 Aug 2009 08:26 jamtex a policja też nie zauwarzyła ze ten pocisk to jakiś mały? #29 20 Aug 2009 09:32 niutat niutat Level 36 #29 20 Aug 2009 09:32 Narkoman519 wrote: jamtex a policja też nie zauwarzyła ze ten pocisk to jakiś mały? Przecież policja też nie była w wojsku, a w porównaniu z pestkami do ich TT - tki..... #30 20 Aug 2009 13:06 szaleniec szaleniec VIP Meritorious for #30 20 Aug 2009 13:06 Takie naboje jak A1 z fotografii powyżej rozbrajałem kombinerkami, wystarczy odpowiednio lekko zgnieść łuskę poniżej pocisku, wtedy pocisk sam "wyjdzie", proch wysypać i gotowe. Dodano po 3 [minuty]: niutat wrote: Przecież policja też nie była w wojsku, a w porównaniu z pestkami do ich TT - tki..... TT nie używa się w Policji, został wiele lat temu zastąpiony P-64.
- Pojawiali się na nim detektoryści, nie było ich wielu. Ale, ja sam nie chodzę z wykrywaczem metali, niech to robią archeolodzy, którzy mają odpowiednią wiedzę. Poszukują wszędzie. Elżbieta Dygaszewicz, z bydgoskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków informuje, że nie tylko Kujawy są penetrowane przez łowców
Niektórzy robią to dla wizji zarobku, inni dla dreszczyku emocji. Używanie wykrywacza metalu od dawna jest obwarowane przepisami i od dawna wiele osób ich nie przestrzega. Szacuje się, że rocznie z wykrywaczem metalu spaceruje ok. 100 tys. osób, z czego pozwolenie uzyskuje średnio 100. W związku z potrzebą ochrony dziedzictwa narodowego zaostrzono kary za nielegalne poszukiwanie zabytków. Jak takie poszukiwania wyglądają w świetle prawa i czy używanie wykrywacza metalu może być legalne? 1. Czy można chodzić z wykrywaczem metalu po plaży? 2. Wykrywacz metalu w odsłonie śródlądowej 3. Wykrywacz metalu - co na to prawo? 4. Dlaczego prawo jest tak restrykcyjne? Czy można chodzić z wykrywaczem metalu po plaży?Zacznijmy od tego, co jest możliwe, czyli odpowiedzmy na pytanie – czy można chodzić z wykrywaczem metalu po plaży? Po tej nadmorskiej tak, po plaży przy jeziorze – to zależy. Urząd Morski w Słupsku 24 stycznia tego roku określił konkretne zasady używania wykrywacza metalu na plaży. Po pierwsze nie jest do tego potrzebne żadne pozwolenie i nikomu nie grozi za to kara. Gdyby się okazało, że jakimś trafem ktoś znalazł “rzecz”, którą można zaklasyfikować jako zabytek, ma on obowiązek zawiadomić konserwatora zabytków. Obszarem poszukiwań może być wyłącznie plaża, to znaczy, że nie wolno tego robić na wydmach, klifach, w lasach, w obszarach portów i przystani rybackich, na terenie Słowińskiego Parku Narodowego oraz Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w drugie poszukiwacz nie może być uciążliwy dla plażowiczów. Urząd Morski zaleca zatem chodzenie z wyszukiwaczem w godzinach porannych i wieczornych. Po trzecie należy zasypywać wykonane przez siebie wykopy. Używanie wykrywacza metalu na plaży przynależącej do jezior nie jest jasne i w tym wypadku należałoby zwrócić się do zarządcy terenu, który może wydać odpowiednią zgodę. Wykrywacz metalu w odsłonie śródlądowejPoszukiwania z wykrywaczem metalu są legalne, tylko jeżeli poszukiwacz posiada pozwolenie. Jeśli ktoś chce legalnie oddawać się temu zajęciu, powinien złożyć wniosek do wojewódzkiego konserwatora zabytków i uiścić opłatę skarbową. We wniosku trzeba zawrzeć swoje dane, wskazać miejsca prowadzenia poszukiwań, określić przewidywany termin rozpoczęcia i zakończenia poszukiwań i je uzasadnić. Potrzebne jest też zaświadczenie, że wnioskodawca posiada tytuł prawny do korzystania z nieruchomości lub posiada zgodę właściciela nieruchomości na prowadzenie na danym terenie poszukiwań. W uzasadnieniu powinno się wskazać, dlaczego jesteśmy zainteresowani taką działalnością i jak zaplanowaliśmy jej przebieg. Poszukiwania bez zgody konserwatora są traktowane jako przestępstwo i karane grzywną lub karą pozbawienia wolności. Przeczytaj również: Kiedy można przekraczać jezdnię poza przejściem dla pieszych?Wykrywacz metalu - co na to prawo?Od 1 stycznia 2018 roku w ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami pojawiły się znaczące zmiany. Wcześniej nielegalne poszukiwanie zabytków było wykroczeniem, obecnie jest kwalifikowane jako przestępstwo, niezależnie od tego, jakimi narzędziami posługuje się poszukiwacz. Brak jakichkolwiek narzędzi też niczego nie załatwia. Poszukiwanie zabytków jest każdym działaniem mającym na celu znalezienie zabytku, również jeżeli nie używa się narzędzi. Artykuł 109 c ustawy o ochronie zabytków stanowi, że:Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat tym kontekście warto określić, czym według prawa jest zabytek. Zgodnie z definicją przyjętą w ustawie (Art. 3) zabytkiem jest:nieruchomość lub rzecz ruchoma, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub z polskim prawem wszelkie przedmioty znalezione podczas poszukiwań stanowią własność Skarbu Państwa. Muszą być one przekazane wojewódzkiemu konserwatorowi prawo jest tak restrykcyjne?Prawo w tym zakresie wydaje się bardzo surowe. Nie jest to jednak bezpodstawne. Jeżeli przyjrzymy się tematowi bliżej, zobaczymy, że samowolnym poszukiwaniem można spowodować wiele szkód względem dziedzictwa narodowego. Zgłoszenie się do konserwatora zabytków w celu uzyskania zezwolenia ma na celu między innymi możliwość uświadomienia takiej osoby w ważnych kwestiach, o których na co dzień nikt nie pomyśli. Dyr. Departamentu Ochrony Zabytków MKiDN dr hab. Katarzyna Zalasińska podkreśla, że: niewłaściwie prowadzone poszukiwania mogą być zagrożeniem dla dziedzictwa archeologicznego, gdyż wyrwane z warstwy kulturowej pojedyncze zabytki tracą wartość informacyjną, stają się dawnymi gadżetami, tracą tzw. kontekst archeologiczny. Właśnie oryginalne otoczenie jest tą najcenniejszą wartością dla zabytku, ponieważ jest źródłem informacji, które w przypadku niewłaściwie prowadzonych poszukiwań są bezpowrotnie tracone. Chodzi tu o nawarstwienia ziemne, które pozwalają na określenie datowania zabytku, jego powiązań z działalnością człowieka, a także na wskazanie okoliczności, w jakich dany zabytek funkcjonował, czyli właściwe odtworzenie wydarzeń z przeszłości. Szczególnie bolesne skutki przynoszą niekontrolowane poszukiwania warstw sobie wyobrazić, że na aukcjach można znaleźć nieśmiertelniki znalezione przez poszukiwaczy przy zwłokach żołnierzy. Przez to, że ktoś je zabrał, już nigdy nie będzie można ich zidentyfikować. To tylko jeden z przykładów tego, jak bardzo można namieszać, będąc przekonanym, że “co znalezione, to moje.”źródło cytatu: rozmawiała: Katarzyna Krzykowska
Gdzie można chodzić z wykrywaczem metali? Najlepszym rozwiązaniem jest udanie się na miejsca, w których niegdyś odbywały się historyczne bitwy. Mogą to być dzisiejsze pola, krzaki czy nawet brzegi jezior bądź rzek. Dobrze byłoby zrobić research historyczny, który pomoże nam określić odpowiedni do poszukiwań teren. Miejsca
Wykrywacze metali. profesjonalne detektory Nasz sklep militarny i myśliwski oferuje wykrywacze metalu szlachetnego dla początkujących, średnio-zaawansowanych, a także profesjonalnych poszukiwaczy. Oferujemy urządzenia znanych i sprawdzonych w branży producentów, takich jak Armand, Garrett, Rutus czy Bounty Hunter, Teknetics lub Fisher. Znajdziesz u nas nie tylko zagraniczne marki, ale również świetnej jakości polskie profesjonalne detektory metali kolorowych. Każdy oferowany w sklepie sprzęt został wykonany z solidnych, odpornych na uszkodzenia materiałów, a jeśli dodatkowo będziesz go przechowywać w dedykowanym do określonego modelu pokrowcu to masz gwarancję, że będzie on dobrze służył przez długi czas. Detektory posiadają różnorodne wyposażenie, od możliwości ustalenia zasięgu działania aż po dostrojenie aparatu do konkretnej gleby. Znalezione takim wykrywaczem skarby, to źródło dobrej zabawy, satysfakcji, a niekiedy i zarobku! Poszukiwania zaginionych, zakopanych głęboko pod ziemią kosztowności to naprawdę świetna rozrywka, która bardzo często przeradza się w prawdziwą pasję. Spróbuj już dziś! Detektor metali dla poszukiwaczy skarbów Interesuje Cię odkrywanie przeszłości? A może chcesz sprawdzić się w poszukiwaniu skarbów oraz militariów? Świetnie! Powinieneś zaopatrzyć się w detektor metali. Dzięki niemu – Twoje marzenia staną się rzeczywistością. Będziesz mógł udowodnić sobie i innym, że odrobina chęci i porządny sprzęt pozwalają na fantastyczną i nigdy nienudzącą się zabawę! Chcesz szukać militariów, czyli wszelkiego rodzaju granatów, łusek, odłamków noży, kawałki hełmów, piersiówki, odznaki, medale i innych powojennych elementów? Super! Koniecznie zaopatrz się w detektor metali, który będzie skupiać się na wszystkich przedmiotach metalowych tak, aby nic cennego nie umknęło Twojej uwadze. Jeśli jednak myślisz, o poszukiwaniu starych monet lub złota, koniecznie musisz mieć odpowiedni detektor metali. Taki detektor powinien posiadać dyskryminację innych metali. O co chodzi? Mianowicie o to, by wykrywacz metali był skupiony tylko na tych elementach, które rzeczywiście są obiektem Twoich oczekiwań. Taka funkcja, to tak zwane strojenie do gruntu . Takie strojenie może być ręczne lub automatyczne. W obu przypadkach chodzi o to, by zminimalizować sygnały pochodzące z gruntu (sole, minerały, drobne cząsteczki metali, żelaza czy mokry piasek). W ten sposób, urządzenie będzie dawało znać tylko wtedy, kiedy faktycznie na swojej drodze spotka por zadany detal. Zwróć uwagę na różnice pomiędzy poszczególnymi modelami, na przykład na zasięg czy na wspomniane wyżej dostrajanie do gruntu. Przejrzyj także informacje na forach poszukiwaczy skarbów. Jeśli nie jesteś pewien, który z modeli może spełnić Twoje oczekiwania, skontaktuj się z nami - my doradzimy ci, które wykrywacze metali szlachetnych będą dla ciebie najlepsze.! U nas możesz zakupić je również na raty. Wypożyczalnia wykrywaczy metali Jeśli z jakichś przyczyn nie możesz sobie pozwolić na własny detektor metali, możesz go u nas wypożyczyć! Wypożyczalnia wykrywaczy metali, to doskonała alternatywa dla wszystkich tych, którzy nie posiadają wystarczającej ilości funduszy do zakupienia własnego sprzętu a nie chcą „bawić się” w zakup na raty. Dzięki możliwości wypożyczenia sprzętu, każdy może zarazić się pasją poszukiwania skarbów. Nie ma tutaj żadnych, specjalnych wymagań. Wystarczy wyrażenie chęci i spisanie krótkiej umowy. Później zostaje nam już jedynie życzyć Ci udanych łowów! Akcesoria - saperki i sondy Nie zapomnij również o przydatnych saperkach, umożliwiających wykopywanie Twoich cennych znalezisk. Zobacz także na pokrowce ochraniające Twój detektor metali przed kurzem oraz zarysowaniami i wszelkimi uszkodzeniami mechanicznymi, które mogą czyhać na wykrywacz na przykład podczas podroży na miejsce docelowe. W naszym sklepie znajdziesz pokorowce do wykrywaczy dobrej jakości. Zaopatrz się także w dodatkowe cewki - sondy wymienne. Dzięki nim, Twoje poszukiwanie będzie skuteczniejsze. Cewki wytwarzają bowiem fale elektromagnetyczne, przenikające w głąb ziemi. To z kolei pozwala odbierać fale wysyłane przez – znajdujący się w glebie – obiekt. Na stronach naszego sklepu militarnego, myśliwskiego zobaczysz ciekawe filmy opisujące sprzęt, który oferujemy. Narzędzia do odkrywania Wykrywacze metali szlachetnych, to naprawdę fantastyczne urządzenia dla urozmaicenia survivalowego weekendu lub campingu. Nawet po tylu latach, na terenach całej Polski, wciąż są ukryte skarby powojenne i nie tylko. A im bardziej wchodzimy w głąb terenu rzadko odwiedzanego przez turystów, tym większe szanse na znalezienie czegoś naprawdę fascynującego. Co więcej! Uważamy, że wręcz powinno się chodzić w najdalsze zakątki naszego kraju po to, by odnajdować cuda historii Polski. Takie poszukiwanie metali może okazać się naprawdę ciekawą, godną uwagi i przebytych kilometrów – lekcją prawdziwej historii. Planując zakup sprzętu, jakim są wykrywacze metali kolorowych, zwłaszcza jeżeli rozpoczynamy swoja przygodę z poszukiwaniami zaginionych skarbów, warto wybrać model uniwersalny. Gadżety, takie jak saperka czy osłona na elektroniką chroniąca przed uszkodzeniami i zamoczeniem, to nieodłączne elementy wyposażenia każdego amatora militarnych wykopków. W poszukiwaniach może przydać się również pędzelek do bieżącego oczyszczania z ziemi i piasku takich drobiazgów jak monety, obrączki czy naboje. Ziemie polskie wciąż są nie do końca znane. Wciąż kryją w sobie wiele pozostałości po trudnej i przepełnionej cierpieniem przeszłości. Przeszłości, która tylko czeka na jej odkrycie. Aby móc tego dokonać, niezawodne są wykrywacze metali szlachetnych i militarnych, dostępne w naszej ofercieus. Wykrywacze metali kolorowych, wykrywacze złota czy detektor metali - bez względu na nazwę możesz być pewien, że dostarczą Ci mnóstwo świetnej zabawy i niezapomnianych przygód! Życzymy udanych zakupów!
. 495 131 608 11 744 253 252 424
gdzie z wykrywaczem metali dolny śląsk